Osoby w sztabie wpisywały ręcznie kody do czata.

Nie wykluczam, że gry z domeny ldz mają swoją specyfikę, szczególnie te typu „DIY”. Może faktycznie nasza domena nie jest dla każdego. Ja sam gram przede wszystkim dla przeżycia wciągającej fabuły i zagadek. Siedzenie w domu z laptopem i nakurwianie 10000 kombinacji czterocyfrowych kodów jest dla mnie kompletnie bez sensu i cieszę się, że większość drużyn z domeny ma podobne zdanie. Może cały świat gra inaczej, mam to w sumie w nosie. Jeśli dostaliście najpierw ostrzeżenie od organizatora, a dopiero potem karę, to IMO wszystko było prawidłowo.

Proponuję rozstać się w pokoju i nie kontynuować już tej dyskusji.
Wiemy na co musimy zwrócić uwagę podczas następnych gier, a w szczególności podczas pisania regulaminu (myślę, że można zrobić ogólny regulamin dla całej łódzkiej rozgrywki).

A drużynie Tylko jedno w głowie mam polecam zagrać bez sztabu i tak na prawdę poczuć tę grę będąc zarówno "szukającym" jak i "rozwiązującym" bo choć może się myślę, to myślę, że właśnie takie były założenia początkowych Encounterów i że to daje prawdziwą frajdę i satysfakcję z gry :)

No wszystko fajnie tylko caly czas nie umiecie odpowiedziec na zadane juz tu pytanie - czemu macie tak duza ilosc zgloszonych blednych kodow?

Jak byscie tylko przekazywali kody do sztabu i ktos by je wklepywal to prawdopodobnie nikt by Wam nic nie powiedzial, ale naprawde nie robcie z nas idiotow bo wiadomo, co za walki byly krecone ;)

Do organizatorów - zrobiliście bardzo dobrze. Do tych co się kłócą że przecież nie zrobili nic złego i zakazanego - po prostu dajcie spokój i zróbcie swoją grę, następnie zastanówcie się czy jakby była pełna takich akcji to chciałoby wam się jeszcze raz coś takiego organizować. Robienie gry to z tego co wiem dziesiątki godzin pracy grupy ludzi która nie robi tego dla pieniędzy bo z tego są przecież jakieś grosze, najwyzej na pizzę i piwo po wszystkim. Jeżdżą po lokalizacjach, sprawdzają, piszą zagadki, fabułę i kleją to w całość która daje niezapomniane przeżycie dla reszty. Głównie, tak obstawiam, oddając hołd grze która im dała wcześniej masę emocji i radochy. No to teraz jak uważają że ktoś im psuje grę i robi coś co narusza zasady fair play, niech dowalają kary. Może rzeczywiście dobrze zmienić nazwę tego co się dzieje w Łodzi bo najwyraźniej to perełka wśród morza gówna na które wszyscy się godzą i w nim chętnie gdzie indziej pływają.

Jako organizator chciałabym poinformować, że w trakcie gry zorientowaliśmy się, że używaliście bota, ale ta informacja nie wyszła poza grono organizatorskie.
Owszem wywiązała się między nami, a Wami dyskusja na ten temat na ostatnim punkcie, ale nie ma możliwości, aby jakakolwiek inna drużyna podczas gry powiedziała coś takiego, bo nie mogli mieć takiej wiedzy.
Nie wspomnę, że nawet my widząc wszystkie osoby podczas rejestracji nie jesteśmy w stanie zapamiętać kto w jakiej drużynie gra, myślę, że inne drużyny tym bardziej, szczególnie podczas gry i w ciemności.
Dlatego trochę mi się nie skleja to co piszecie.
Chyba, że pomyliliście nas-organizatorów z uczestnikami gry. Bo tak jak wspominam na końcu gry wywiązała się między nami dyskusja.

Ja się spytałem kogoś od Was czy jesteście z 404, z czystej ciekawości. Nic obraźliwego przy tym nie powiedziałem :)

Niesamowite, jak niektórzy są w stanie obnażyć swój brak honoru i poszanowania do oczywistych dla większości zasad w pogoni za kilkoma stówkami. Nie zrozumiem tej desperacji. Używania bota i składanie zespołu z 10 osób to zwykle oszustwo. <gąbka.jpg>

By skonczyć to wszystko. Wrzucam lokalne zasady gry "Starcie". To chyba link do waszej strony

http://ldz.en.cx/Addons.aspx?aid=6426

Serio uwazasz że chodzi o hajs?

Nie wiedziałem, że gracie dla pieniędzy. Współczuję. Ale to nie my dla tych kilku stów gnaliśmy na złamanie karku przez czerwone światła.

Sami proponujecie w przytoczonym wcześniej cytacie z Waszej strony, żeby w przypadku limitu 5 osób wszyscy byli w polu i komunikowali się ze sztabem za pośrednictwem komunikatora. Tym się kierowaliśmy. To znaczy, że dopuszczacie możliwość gry przez komunikator osób, które nie są zgłoszone do gry. W tej sytuacji robienie nam z tego zarzutu to hipokryzja. Brakiem honoru jest publiczne podawanie zasad, które się później kwestionuje w trakcie gry, zarzucając komuś oszustwo. Gra się według takich zasad, jakie są zapisane, a nie według tego, co się wydaje graczom

Bot służy wyłącznie do komunikacji między czatem, w którym gra sztab, a grą. Nie stosuje maszynowego wprowadzania kodów. U nas nie jest to możliwe, ponieważ kody są zbyt różnorodne. Zawierają nie tylko cyfry, lecz mogą to być również słowa, cyfry i litery, przy czym stosowany jest zarówno alfabet łaciński, jak i cyrylica. Wtedy nie ma sensu również wbijanie kodów "na pałę". Nie ma za bardzo sensu również przy kodach czterocyfrowych, ale na wszelki wypadek można wprowadzić ograniczenie czasowe przy wprowadzaniu kodów. Nie złamaliśmy żadnych zasad.

Zdanie "zostańcie w tej swojej Warszawie, czy skądkolwiek jesteście", świadczy o tym, że na Wasz osąd wpływ mają uprzedzenia i kompleksy, z którego to powodu jest nam niezmiernie żal. Przyjechaliśmy rzeczywiście z Warszawy, drużyna składa się z Białorusinów, Ukraińców i Rosjan, którzy mieszkają w Warszawie, ale są w niej również Polacy posługujący się językiem rosyjskim. Polacy nie grają w Warszawie w Encounter. Przyjechaliśmy do Łodzi, bo chcieliśmy zagrać z Polakami po polsku, chociaż dla zdecydowanej większości zespołu nie jest to pierwszy język. Po prostu z ciekawości. Nie spodziewaliśmy się spotkać z takim nastawieniem. Gra Encounter też jest "skądś tam", a konkretnie z Białorusi i stworzył ją Białorusin. Pomimo to w nią gracie. Niektórzy z nas grali w nią już kilkanaście lat temu w Mińsku i Brześciu i gramy tak, jak się gra tam skąd gra pochodzi. Zdobądźcie się na odrobinę szacunku i zamiast zarzucać nam oszustwo weźcie pod uwagę, że możecie nie mieć racji. My nie zarzucamy Wam, że gracie w jakąś podróbkę, jesteśmy gotowi zagrać według Waszych zasad, lecz niech zostaną one opisane w jasny i klarowny sposób. Z naszej strony padła propozycja, żeby zorganizować grę w Warszawie i przeprowadzić ją po polsku i rosyjsku, bez cyrylicy. Jeżeli znajdą się u Was zainteresowane tym drużyny, to możemy o tym pomyśleć.

Zaskakujące ile można kłócić się o to samo. Miałam wrażenie, że wczoraj temat został już wystarczająco omówiony i zgadzamy się co do tego, że dla wszystkich pozostałych drużyn takie podejście to zachowanie przeciwko zasadom, które staramy się tutaj w miarę pielęgnować. Czy było to wystarczająco jasno ujęte w regulaminie? Być może nie, ale ciężko napisać regulamin który zakazuje wszystkich rzeczy, których w danej sytuacji nie można robić. Czy w Warszawie/na Białorusi gra się inaczej? Bardzo możliwe, ale mamy chyba pełną zgodę co do tego, że nasze gry nigdy nie wyglądały w ten sposób i nie chcemy żeby szły w tę stronę. Czy wobec tego nazwa jest myląca, skoro jako jedyni (?) mamy inne zasady? No niewykluczone, to na pewno ważna lekcja na przyszłość, żeby podkreślać, że gramy jednak na łódzkich zasadach i osoby przyzwyczajone do innych reguł muszą się przystosować. Tutaj wydaje mi się, że upomnienie graczy i nieprzystosowanie się skutkujące karą czasową to jak najbardziej uczciwe rozwiązanie. Nawiasem mówiąc, kara dla Klawesynów za niesportowe zachowanie moim zdaniem też powinna być wyższa niż różnica czasu. Do drużyny Tylko jedno w głowie mam - nie ma co dalej wałkować tematu, bo teraz już nic to nie zmieni, następnym razem wszyscy będziemy mądrzejsi o to doświadczenie. A na pojechanie na Waszą grę do Warszawy na pewno też znajdą się chętni :)

Ale zmieniając trochę główną tematykę wątku - wielkie brawa dla Kotełków za grę! Były oczywiście elementy lepsze i gorsze, ale generalnie tak mnie, jak i całej mojej drużynie, grało się bardzo dobrze. Dużo fajnych smaczków (JENDRZEJ <3, paczkomat, kawałki ciała na lokacjach), przemyślane lokacje, dobrze poprowadzona fabuła, super zakończenie. W moim odczuciu trochę za szybkie autopassy (ale wiem też jak trudno oszacować czas poziomów) i szkoda (głównie dla nas, którzy wszystkie poziomy przeszli bez autopassów), że samodzielne przejście poziomu nie było jakoś premiowane. Jedyny minusik za mylące treści fabuły (sugestia, o "pobliskim Lidlu widocznym z okien domu", podczas gdy chodziło o sklep w zupełnie innej części miasta i wspomnienie że "przeniósł się do pobliskiej fabryki"), bo te rzeczy potraktowaliśmy dosyć dosłownie tracąc przez to cenne minuty. Podsumowując - super spędzony czas i radość ogromna po takiej przerwie! Jako Cytrynówka gratulujemy Kotełkom udanego dołączenia do grona twórców i mamy nadzieję, że kolejne z topowych drużyn zaczęły już marzyć o stworzeniu własnego scenariusza... ;) Dzięki za wspólną grę!

Cześć,

Chciałbym poruszyć parę kwestii z mojego punktu widzenia - ze strony organizatora:

1. Jeśli chodzi o temat drużyny gości jak najbardziej było to naruszenie zasad wg ogólnie przyjętych w środowisku łódzkich drużyn encounterowych - bo większość drużyn łódzkich jest nastawionych na grę w terenie i bliżej tu do eliminacji sztabu niż go pozostawienia. Zrozumiałe jest to również, że graliście według zasad, które są ogólno-przyjęte, ale każdy region ma swoje tradycje i są różnice - jak widać co raz bardziej wyraźne. Ale moim zdaniem to tylko na plus. Po wyjaśnieniu nikt do Was nie ma pretensji. Ale no cóż nie udało się z Wami skontaktować podczas gry więc zostało to odebrane jako naruszenie zasad fair play wobec innych drużyn. Jako organizator czuwaliśmy nad tym aby wszystkie drużyny miały takie same szanse na wygraną. Dlatego też koledzy z Warszawy mam nadzieję, że też nie będziecie się zamykać na ściśle oryginalnego encountera ale też będziecie chcieli zagrać czasami na innych warunkach :) Jeśli nadal uważacie karę za nie zasadną powiem szczerze, nic nie zostanie już tu zmienione i kara zostanie podtrzymana jako przykład na przyszłość. Nawet nie wiem czy już teraz po zakończeniu można coś zmienić. Dodam tylko na koniec to Wy przyjeżdżacie w gości i to Wy powinniście dopytać o zasady i różnice jeśli chcecie rywalizować jak równy z równym. A nie na odwrót. Tak czy siak zapraszamy w odwiedziny ale już na naszych warunkach, które mam nadzieję, że będą spisane nowe.

2. Następny temat - zgadzam się jeśli chodzi o przypałowe miejscówki - można by było poświęcić osobę na kontrolowanie miejscówki ale pytanie czy warto kosztem np bonusów na których jest tam ta osoba potrzebna? a takie elementy z tego co się zorientowaliśmy po grze jak najbardziej są przez większość lubiane i urozmaicają grę. To już wydaje mi się, że wybór organizatorów, takie ryzyko. Na przykład w parku nad Jasieniem na starej fabryce gdzie włączył się alarm. W treści fabuły było napisane aby rozpoczynać lokalizacje od parku, drużyny skracały sobie drogę jest to jak najbardziej akceptowalne ale robicie to na własną odpowiedzialność. Bo my poprzez fabułę prowadziliśmy grę. Więc zakładaliśmy, że dużo więcej ekip pojedzie według fabuły i tym samym ułatwi sobie przejście miejscówki a nie utrudni. Tak samo na tej lokalizacji jakaś drużyna zmieniła położenie i kierunek strzałek, które ograniczają obszar szukania kodów, takie zachowanie jest niedopuszczalne. Duża nauczka dla nas i innych na przyszłość. Tak samo się stało z manekinem na starym torze wyścigowym został wyrzucony i inne ekipy nie mogły już go znaleźć. Zawsze jest to do sprawdzenia w systemie kto ostatni wpisał konkretny kod. Więc nie wiem czy takie zagrania się Wam opłacają.

Chciałbym tutaj prosić wszystkich jeśli zobaczycie kogoś podczas trwania gry w przyszłości zróbcie im pamiątkowe zdjęcie i wstawcie do galerii gry. Chciałbym aby takie osoby poniosły konsekwencje za swój czyn. Kto będzie robił takie świństwa, które stwarzają zagrożenie dla innych uczestników,tak jak w przypadku przesunięcia trylinki i przez to zmiany kierunku strzałek, które mogą prowadzić na tereny, które nie były przez nas przejrzane jest to zagrożenie zdrowia i życia uczestników. I to nie będzie tolerowane. Mam nadzieję, że na kolejnych grach zostanie to wyeliminowane!