Informacje o grze

Rozsiadł się w swoim salonie, powoli nalewając szkocką do szklanki. Kostki lodu zaczęły przyjemnie trzaskać chłodząc trunek. Spojrzał bezrefleksyjnie na tarczę księżyca, która odbijała się w idealnie równej tafli wody jego prywatnego basenu. Wieczorny rytuał niespodziewanie zmącił głośny dzwonek telefonu z melodią disco-polo.

"Co jest, przecież wyciszałem" pomyślał sięgając odruchowo do lewej kieszeni marynarki. Ku jego zdziwieniu ekran złotego iPhone'a był czarny jak noc. Czyżby miał zwidy? Dźwięk rozległ się ponownie, dochodził jednak z drugiej słuchawki, która leżała na blacie obok. Ten numer nie był publicznie dostępny i dzwonił średnio dwa razy do roku, wieszcząc najbardziej wymagające sprawy.
- Rótkoski, słucham.
- Krzysztof, mordo, ile to minęło od ostatniej rozmowy? Mam temat.
- Zdzwonimy się rano, albo mogę Ci wysłać mój patrol.
- Nie Krzysztof, nie zrozumieliśmy się. Gdyby akcja nie była na cito nie dzwoniłbym teraz. Jesteśmy na półmetku śledztwa największego zorganizowanego przekrętu w Łodzi, chyba nie chcesz być zapamiętany głównie ze sprawy mamy Madzi? Jeśli cokolwiek dziś pójdzie nie po naszej myśli ostatnie 2,5 roku śledztwa będziemy mogli sobie wsadzić. Krzysztof, do nikogo innego nie mam takiego zaufania, do tego to Twój rewir, znasz go jak własną kieszeń. Mamy wszystko, potrzebujemy tylko twardych dowodów - ustaliliśmy gdzie są, nasz człowiek ma je wyciągnąć bez robienia bałaganu, trzeba to od niego odebrać, klucze deszyfrujące dostaniesz ode mnie, bo do niego nie mam wystarczającego zaufania.
- Co to za typ?
- Taki jeden Nikodem, skróciliśmy mu wyrok i odpracowuje w akcjach, które przeprowadzamy poza naszymi uprawnieniami.
- Przyzwoita jednostka?
- Póki co bez zastrzeżeń, ale dziś mam przeczucia, że rzuciliśmy go na zbyt głęboką wodę... To nie jest rozmowa na telefon, spotkajmy się na przy cmentarzu - dasz radę być tam za kwadrans?
- A jak, będę za 5 minut.

Niewiele zastanawiając się chwycił Rótbany, Glocka i klucze od samochodu. Groźny pomruk ośmiu cylindrów złotego Mercedesa AMG GT S utwierdził go w słuszności wyboru. "Kiedy wrócę, szkocka powinna być jeszcze w całkiem znośnej temperaturze" pomyślał wciskając pedał gazu w podłogę. Przy szybkości, z którą się poruszał, światła latarni prędko zaczęły zlewać się tworząc świetliste smugi...

*****

START GRY: Parking za Cmentarzem na Szczecińskiej, znajdujący się przy ul. Hodowlanej (51.818272, 19.373416) - spotykamy się tam, gdzie nie sięga światło latarni ulicznych.